Słodycze uzależniają szybko. Gdyby było to tylko uzależnienie od smaku, problem byłby zapewne mniejszy. Najczęściej jednak sedno kłopotu tkwi w naszej głowie i blokery czy suplementy oszukujące nasz organizm niewiele zmieniają. Pokonanie dzikiego apetytu na słodycze jest trudne. Można jeść orzechy, suplementować chrom, testować różnego rodzaju cukrowego detoksy. W większości przypadków jednak mocne postanowienie poprawy nie trwa długo. Jak sobie pomóc? Można wyznaczyć sobie na początku dzień na słodycze. Niech najpierw będzie to co drugi, co trzeci dzień, a stopniowo odstępy będą coraz dłuższe. W te dni trzeba ustalić jednak konkretne godziny – wiadomo, że cukier lepiej pochłaniać rano, a także wartości kaloryczne. Dzięki temu lepiej powiedzieć „stop” po zjedzeniu połowy tabliczki czekolady. Dobrym trikiem jest też po prostu nietrzymanie w domu większej ilości słodyczy niż możemy sobie pozwolić jednorazowo. Często lenistwo bierze górę i nie mamy ochoty biec, by uzupełniać zapasy. Koniecznie też postawmy na niesłodkie śniadania.